Tchórz trafił do schroniska 21.02.2021 z ulicy Mazurskiej.
Tchórz trafił do schroniska 21.02.2021 z ulicy Mazurskiej. Ma około 8 lat. Psiak był bardzo przestraszony i kilkanaście dni zajęło mu, by zaaklimatyzować się w schronisku. Jak można jednym słowem opisać tego psa? To proste, wystarczy tylko wypowiedzieć jego imię - Tchórz. Na początku był bardzo przerażony schroniskiem... Gdy tylko ktoś zbliżał się do boksu, to chował się do budy, nie dawał sobie założyć smyczy, uciekał, a czasem nawet kłapał zębami. Jednak jest to już przeszłość - od czasu trafienia do schroniska Tchórz bardzo się zmienił. Aktualnie jest w boksie z psem i suczką, z którymi się uwielbia. Jest to typowo stadny pies. Uwielbia bawić się ze swoim kumplem Wigorem, nie ma dnia, aby ktoś ich nie przyłapał na zapasach, czy szaleństwach po boksie. Tchórz dogaduje się z każdym psem, a na koty w ogóle nie zwraca uwagi. Gdy wchodzi się do jego boksu, zaczyna biegać, bo wie, że zaraz pójdzie na spacer. Zapięcie go chwilę trwa, trzeba kucnąć i czekać, aż Tchórz się uspokoi i pozwoli do siebie podejść. Gdy się do niego już podejdzie, to bez problemu daje sobie założyć szelki i smycz. Z boksu zawsze chce wybiec pierwszy, aby spacer na pewno go nie ominął. Ten pies uwielbia długie spacery i kąpiele w rzeczce, zawsze musi się w niej położyć. Niestety dalej przerażają go gwałtowne dźwięki. Jest jednak coraz lepiej, z każdym spacerem robi postępy. Kiedyś nawet nie chciał przejść przez kłodę, a teraz mija ludzi w lesie bez problemu, nie boi się ulicy ani samochodów. Boi się też przechodzić przez bramki, bardzo szybko przez nie przebiega i chce od nich uciec. Bez swojego stada czuje się bardzo zagubiony i nie jest wtedy już taki chętny na wyjście poza schronisko. Tchórz jest psem lękowym i zapewne niektórych nawyków nie da się już u niego wypracować, ale wierzymy, że ktoś jednak zechce poświęcić mu czas i podaruje swoją miłość. Najlepiej czułby się w spokojnym domu, w cichej dzielnicy, w towarzystwie innego psa, z którym będzie mógł się bawić i dalej otwierać się na świat. Jeszcze długa droga przed nim, ale na pewno zrobimy wszystko, by przestał już być tchórzem...
nr karty: 75/2021
 
 
15.01.2021r. dostaliśmy pilne wezwanie do owczarka niemieckiego, który leży na mrozie już od jakiegoś czasu przysypany śniegiem. Podjechaliśmy we wskazane miejsce, z którego zabraliśmy przemarzniętego i zagubionego czworonoga.
Z początku łudziliśmy się, że chłopak zgubił drogę do domu i ktoś go szuka. Mijały jednak dni, tygodnie i miesiące, a po Arkana nikt się nie zgłosił. Teraz szukamy mu najlepszego domu pod słońcem.
W pierwszych kontaktach Arkan był wyraźnie nieufny i zdystansowany. Wodził powolnym wzrokiem za każdym przechodniem, warczał i nie dawał się w żaden sposób dotknąć. Do tego dochodziła agresja miskowa. Przez większość czasu leżał przy kracie i obserwował otoczenie.
 
Jedna z pracownic biura adopcyjnego podjęła się pracy z jegomościem. Wszystko działo się spokojnie, bez pośpiechu by mógł jej zaufać i zrozumieć, że z jej strony nie przydarzy się mu żadna krzywda. Z początku nie obyło się bez warczenia, prób podgryzania oraz nieprzychylnych spojrzeń. Po kilku spotkaniach oraz neutralnych spacerach bez prób dotyku i jakiejkolwiek komunikacji, Arkan postanowił podjąć działania. Najpierw delikatne spojrzenia, wąchanie ubrań, później cofanie się do przewodnika w trakcie spaceru i śmielsze podskoki. Odpuścił sobie pomrukiwanie przy dotyku, pokazywanie ząbków przy zakładaniu obroży i rzucanie się do miski z jedzeniem. Z każdym dniem relacja stawała się coraz silniejsza i piękniejsza, czego efekty można zobaczyć teraz.
Arkan to młody, ok. 3letni, mix owczarka niemieckiego. Choć niektórych odstrasza gabarytami (chłopak waży ok. 40kg) i szczekaniem w kojcu, to jest to pies bardzo wrażliwy i delikatny. Arkan w sytuacjach stresowych potrafi złapać za rękę, pisnąć lub spanikować. Do tej pory nie lubi być dotykany przez obce osoby. Mimo to, nie jest to w żadnym stopniu agresja. Ten czworonożny przyjaciel potrzebuje kogoś, kto będzie jego przewodnikiem w tych łatwych i trudniejszych sytuacjach. Trzeba mu udowodnić, że życie nie jest wcale takie straszne i nie musi się niczego bać. Jego nieufność wywodzi się tylko i wyłącznie z braku pewności siebie.
Arkan to bardzo wesoły i skory do pracy pies. Uwielbia kontakt z bliskimi mu osobami. Wszystko mogliśmy zaobserwować podczas jego interakcji z naszą pracownicą. Podczas spacerów, czy wybiegu, ciągle pozostaje w kontakcie. Moglibyśmy powiedzieć, że „wchodzi na głowę” (kładzie się przy nogach do góry brzuchem, przewraca, siada przy nodze, opiera się patrząc w oczy, liże po rękach, przytula całym cielskiem i rozdaje buziaczki). Arkan to również bardzo pilny uczyń, który szybko się uczy - ładnie chodzi na smyczy, pięknie reaguje na przywołanie, siada, podaje łapę i kładzie się. Zachowuje również czystość w pomieszczeniach. Zabiegi weterynaryjne znosi wzorowo. Nie wykazuje już agresji miskowej. Potrafi pięknie usiąść i czekać grzecznie na posiłek.
Arkan to uroczy dzieciak, który całym sobą pokazuje, jak kocha życie i jak bardzo jest wdzięczny. Czerpnie ogromną radość z zabaw w wodzie. Toleruje obecność innych psów (suczek i samców). Na koty również nie zwraca większej uwagi.
Arkana nie polecamy dla osób niedoświadczonych z małymi dzieci ze względu na brak delikatności i nieumiejętność kontrolowania emocji. Przyszły opiekun musi ustalić zasady, by Arkan czuł się bezpiecznie i pewnie we własnej skórze. Chłopak ma ogromny potencjał i nie chcemy, by jego wychowanie poszło w złą stronę.
*Zdjęcia zostały zrobione w styczniu 2021 i lipcu 2022.
nr karty: 25/2021
 
  
Tina została oddana do schroniska razem ze swoimi szczeniakami 05.01.2021. Psia rodzina mieszkała w stodole, w potwornych warunkach…
Dzieci Tiny, jak możecie się domyślić, już dawno znalazły swoje domy. Tina natomiast już prawie 2 lata obserwuje swój mały kawałek świata przez schroniskowe kraty.
Tina jest bardzo czułą i kochającą sunią. Chętnie kładzie się człowiekowi na kolana, rozdaje buziaki i co chwilę zerka na opiekuna spojrzeniem pełnym wdzięczności.
Tina jest energicznym stworzeniem. Uwielbia szaleć na wybiegu z innymi psami, skakać, biegać za piłką.
Tina jest przezabawna, kochana, towarzyska. Do tego prześliczna i pełna gracji! Szukamy dla niej aktywnej rodziny, która nauczy ją życia w domu/mieszkaniu, zapewni odpowiednią dawkę ruchu, ale nade wszystko - poczucie bezpieczeństwa.

nr karty: 5/2021

 
 


Fudżi trafił do schroniska 24.07.2020 z ulicy Wapiennej.
Fudżi od momentu, gdy trafił do naszego schroniska, dał się poznać jako przerażone psisko, które kuliło ogon przed własnym cieniem. Szczekanie psów i schroniskowy chaos paraliżował go do tego stopnia, że kładł się na ziemi i ani drgnął. Nie wiemy, co spotkało naszego podopiecznego przed przybyciem do nas, ale wydaje się, że nie miał sielankowego życia…
Dzięki pracownikom i wolontariuszom, na nowo zaufał ludziom, jednak do obcych osób wciąż zachowuje bezpieczny dystans. Nie należy do psów, które łaszą się przy kracie – ewidentnie potrzebuje czasu, by się przekonać, że nic mu nie grozi. Na spacerze z nieśmiałą radością podchodzi, by poznać nowego człowieka. W boksie przebywa sam z uwagi na jego niechęć do pozostałych czworonogów.
Fudżi to mniej więcej 5-letni pies o absolutnie łagodnym usposobieniu! Do ludzi, tych dużych i tych małych, nie przejawia agresji. Jest psem towarzyskim, spragnionym kontaktu z człowiekiem, w skrócie - bardzo emocjonalnym. Jako, że jest sporym stworzeniem, a na spacerach potrafi nieźle przeciągnąć wyprowadzającego, zwłaszcza przy mijaniu innych zwierząt, bardzo się nakręca. Odcięty od zbyt dużej ilości bodźców, uspokaja się i grzecznie prowadzi.
Dla Fudżiego szukamy domu z ogrodem, gdzie będzie mógł się swobodnie poruszać i spalić drzemiące w nim pokłady energii. Mamy nadzieję, że szybko znajdzie się dla niego odpowiednia osoba, która stroni od donośnych rozmów i hałasu, pełna miłości i troski, która pokaże mu, co to prawdziwy dom i zapewni bezpieczeństwo, gdyż mimo swoich gabarytów jest wrażliwym stworzeniem!
nr karty: 204/2020
*Zdjęcia zostały zrobione w lipcu 2020 i w marcu 2023r.
 
 
 
 
|
|